Przekleństwo (dobroczynnych) baterii |
Świat działa na baterie. One są wszędzie... Są wygodne i znakomicie napędzają różne sprytne urządzenia -
ale dopóki działają. Gdy się wyczerpią, musimy po prostu je wymienić. PO PROSTU?! A co dzieje się
z zużytymi bateriami? W połowie XX w. nie było tego problemu, bo chyba nikt nie zdawał sobie sprawy z zagrożeń.
Poza tym baterii było stosunkowo niewiele - głównie płaskie do latarek, w tekturowym opakowaniu nie wyglądały
tak groźnie. Ale potem ruszyła lawina - pojawiły się grube baterie typu "D" i chude "paluszki",
krążki bateryjek do zegarków, całe gamy typów i podtypów, takich, śmakich i owakich. Opamiętanie przyszło o wiele
za późno, bo dopiero gdzieś na przełomie stuleci. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej tu i ówdzie pojawiły
się pojemniki na wyczerpane baterie, nawet powstała pewna "moda" na ich zbieranie. W procesie budzenia
świadomości ekologicznej pomogły dzieci, które dowiadywały się o szkodliwości tych małych zbiorniczków "po
prądzie" w szkołach i przynosiły te rewelacje do domów, dając lekcje rodzicom. Ale odpowiednie zapisy prawne
w formie Ustawy Sejmu RP pojawiły się dopiero...
24 kwietnia 2009 roku! To jest SKANDALICZNE, że AŻ TAK PÓŹNO! Ale lepiej późno, niż wcale.
Teraz sytuacja jest już o niebo lepsza, nawet - relatywnie - dobra, co nie znaczy, że nie trzeba o tym wielkim
problemie bez przerwy przypominać. Jasny gwint, jak najbardziej - przypominać, bez żadnej nieuzasadnionej
zwłoki - TRZEBA... |
To część baterii, które zbieram w domu na bieżąco. Ułożyłem je na skanerze, a skan starannie pozbawiłem tła (PhotoShop) |
Ja oddzielam wszystkie (wszelkie) baterie od moich pozostałych odpadów. Staram się pamiętać o bateriach ukrytych w różnych urządzeniach. Wyczerpane - wydłubuję i gromadzę w osobnym miejscu. Regularnie odwożę zużyte baterie do punktów ich zbiórki. Nie muszę odwozić ich natychmiast po ich zużyciu. Można zbierać je selektywnie w domu, np. w przeznaczonym do tego celu solidnym pudełku kartonowym (lepsza, moim zdaniem, jest np. plastikowa foremka, czy jeszcze lepiej dwie, jedna włożona w drugą - po pieczarkach, bo czasami stare baterie ciekną...). Istotą zbiórki baterii jest rygorystyczne dbanie, aby NIGDY nie trafiały one do kosza na zwykłe śmieci wraz z innymi odpadami. I ja dbam o to BEZWZGLĘDNIE. Nie jest dziwne, że wszyscy wokół mnie - moi bliscy, moi przyjaciele, a nawet dalsi znajomi - też zaczęli to powszechnie praktykować. |
|
|
Wyżej: moje domowe zbiory baterii z około roku w foremce po pieczarkach. Niżej: jedna szkoła, jedna klasa, jedna akcja, jeden dzień - "Zbieramy zużyte baterie" - pół wiaderka pełne... Pół - puste. Fotka nie jest moja, pochodzi z sieci. |
Przeciętny współczesny (2012) człowiek, członek zglobalizowanej ziemskiej populacji, w trakcie swojego życia zużywa (i je wyrzuca) - wedle mojej oceny, ale mogę się mylić (i obym się mylił in minus!) - około 100 kg baterii. A jeśliby doliczyć tylko akumulatory samochodowe czy takie urządzenia jak UPS - to znacznie, znacznie więcej. |
home |
makulatura |
metale |
plastik |
biomasa |
inne odpadki |
eko znaki |
partnerzy |
blog |
o mnie |