Etykiety i folie PCW / PVC oraz inne
 
  Etykiety zdejmuję, segreguję i pakuję. O papierowych nie ma co pisać, wiadomo - makulatura. Usuwanie etykiet z tworzywa jest ważne, bo na butelkach z tworzywa PET są często etykiety z PE/PCW/PVC. A to są dwa CAŁKIEM RÓŻNE tworzywa i nie da się ich rozdzielić POTEM. Polichlorek winylu ma cechę, którą polubili jednak wytwórcy wymyślnych butelek - można z niego wytworzyć termokurczliwą folię, która pięknie oblecze każdy kształt. Ale co potem, jak butelka już pusta? Trzeba oddzielić od niej etykietę, i ja to robię. Czuję się w tym nieco osamotniony... Nie będę się jednak poddawać. A co tam!

  Po prawej - efekt kilkumiesięcznych zbiorów. Każdą dokładnie składam, przez pewien czas trzymam w tylnej kieszeni, jak się trochę sprasuje, dokładam do innych, ściskając je gumką (tzw. recepturką), na koniec powstają paczuszki ok. 20 zwitków, które oklejam papierową taśmą i dla większej pewności podpisuję: PCW/PVC. Do niedawna robiłem głupi błąd (co widać na obrazku), używając jako polskiego skrótowca liter "PCV".

  Tymczasem - jak sprawdziłem w Wikipedii - "w nazewnictwie międzynarodowym używa się wyłącznie skrótu PVC - od poly(vinyl chloride). W języku polskim poprawny jest skrótowiec PCW - od polskiego poli(chlorek winylu)". Teraz będę już to podpisywał poprawnie (chociaż w sortowniach zapewne nie pracują językowi puryści i na pewno zrozumieli, co za tworzywo im podesłałem). Inna sprawa, że ten błąd jest powszechny...

  Jeszcze tylko dodam, że dla lepszego upakowania zbioru (te pakuneczki wciąż sprężynują!) i zrobienia fajnego obrazka za pomocą skanera, użyłem przezroczystego (ale nie całkowicie - dlatego obraz jest nieco zamglony) pudełka po płytach CD.

 Spakowane etykiety PCW/PVC

 Spakowane etykiety PCW/PVC
 
  Znalazłem taką definicję folii bezbarwnej PE (polietylen) do przerobu: jest to folia stretch (strecz) służąca do owijania palet, folia po zgrzewkach i produktach spożywczych, folie budowlane transparentne (przezroczyste), często mające oznaczenie LDPE/PELD lub PE. Wszystkie folie wchodzące w skład bezbarwnej muszą przy próbie przerwania "rozciągać się". W folii bezbarwnej przeznaczonej do przerobu nie może być folii PP/PCV/PCW - czyli folii szeleszczących, z których produkuje się opakowania np. koszul, paluszków czy chipsów itp. No i teraz widzę, że nie potrafiłem odpowiednio rozpoznać materiałów, z którymi każdy ma codziennie do czynienia! Wszystkie te szeleszczące folie trzeba zbierać OSOBNO, a rozciągliwe - także OSOBNO! Cholera, ile to trzeba się uczyć przez całe życie... A producenci najróżniejszych opakowań nam tego nie ułatwiają. Teraz doszkoliłem się sam (ciągle sie doszkalam) i będę znacznie dokładniejszy. Co do innych - myślę, że raczej, niestety, wątpię... Szkoda.
 
 Opakowanie niby przetwarzalne, ale z czego ono jest?!

  Przejrzałem swoje bieżące "zbiory" i dokonałem przerażającego odkrycia - producenci opakowań nie informują, Z CZEGO one są zrobione! O zawartości jest zawsze jakaś informacja, o opakowaniu - już NIE! Czasem są to jakieś jawne kpiny, jak na obrazku po lewej: jest ideogram oznaczający, że możliwy jest recykling opakowania (jakiegoś tam kremu), ale z czego ono jest - ani słowa, ani znaku... Ono samo ani nie szeleści, ani się nie rozciąga - więc jak mam ustalić, co to za tworzywo? Zaśmiecają nam świat zwałami wyrobów, których nie ma jak rozpoznać i odpowiednio zagospodarować. A jak już nawet coś zdradzą, to takim drukiem, że bez lupy nie da rady przeczytać. Jestem wściekły!

  Ale są też przykłady odwrotne; na opakowaniu podpasek odkryłem, że ono samo jest drobiazgowo "opisane" szeregiem symboli. A o zawartości nawet najmniejszym maczkiem się w ogóle nie zająknęli! A przecież właśnie podpaski (+ jednorazowe pieluchy i jeszcze wielowarstwowe kartony TetraPack) TO NAJGORSZE DLA ŚRODOWISKA, wręcz mu wrogie, trzy wymyślone przez ludzi, diabelskie wynalazki. Zgoda, są wygodne, ale dewastują nam planetę i jej zasoby. I wygoda nie jest warta takiej ceny!
 

 
Oto reklamówka, która reklamuje to, co jest tego godne: jej (reklamówki) recykling.
Zeskanowałem ją, a obok poniżej przepisałem z niej informacje.

Do ponownego użycia.

d2w - www.degradable.net

degradable plastics


Surowiec regenerowany
stanowi minimum 40%

Folia przeznaczona
do kontaktu z żywnością

Reklamówka może być
ponownie wykorzystana
jako worek na śmieci

Może być poddana
recyklingowi w 100%

 Reklamówka - detal oznakowania
 Reklamówka - reklamuje swój recykling

Kod materiału: 2 HD-PE
Odsyłam tutaj do własnego opracowania światowego systemu kodów materiałowych w kontekście recyklingu, które zamieściłem w innej swojej witrynie - www.eko-znaki.pl
Dlaczego zrobiłem własne zestawienie? Bo nie znalazłem takiego nigdzie... Piszę o tym przy okazji prezentacji jednej z firm zajmujących się odpadami w moim mieście, Lublinie; oto tutaj link do tej strony.
 
  Gdzieś w 2009 r. pojawiła się w Wielkiej Brytanii technologia d2w, która - jak zapewnia jej wynalazca, firma Symphony environmental (A British Public Company) - pozwala wytwarzać plastiki, które ulegają dość szybko biodegradacji. Nie zdradzają szczegółów (bo to wszak biznes), ale podobno chodzi o sole kilku metali. Wystarczy - twierdzą - dodać je w procesie produkcji (nie zmieniając nic w jej technologii) w ilości mniej niż 1 proc., by długie i mocne łańcuchy cząsteczkowe polimerów stawały się mniej trwałe. Z czasem (kilka miesięcy), pod wpływem czynników naturalnych (woda, światło słoneczne, etc.), rozpadają się na mniejsze fragmenty, dostępne już dla mikroorganizmów. W efekcie ich aktywności dostajemy dwa końcowe produkty rozpadu - CO2 i H2O (dwutlenek węgla i wodę). Plastik - ZNIKA. Jakoby... Bo jest wiele nierozwianych wątpliwości. Będę się tym interesował, bo to ciekawa sprawa.
 d2w-net_logo_degradable_plastics_company

  "Some things you want to keep forever, but definitely not the plastic! "Są na świecie rzeczy, które chcielibyście posiadać na zawsze, ale na pewno nie jest to plastik! (moimi słowami). Wykorzystuje taki slogan brytyjska firma d2w - Symphony environmental. To dość mocna fraza, przemawiająca do wyobraźni i rozumu. Pod warunkiem, że wyobraźnia naprawdę działa, a rozum - nie śpi...
 


Appendix - o zasadzkach bezmyślnej infografiki


  W 2011 roku w wakacje pojechaliśmy do Niemiec, do przyjaciela w Berchtesgaden w Bawarii w Alpach. Na spacerzeodkryliśmy zasobniki z darmowymi (sponsorowanymi przez gminę) woreczkami na psie kupy. Opisy, co to jest oraz do czego to służy, były w ośmiu językach - ale nie po polsku. Dla tych, którzy nie znają niemieckiego, angielskiego, holenderskiego, francuskiego, włoskiego, chorwackiego, hiszpańskiego ani rumuńskiego była instrukcja w formie infografiki.

 Bezrefleksyjna eko-infografika niemiecka

  Obrazki, ułożone w jednym rzędzie, po kolei pokazują (sugerując naturalną sekwencję zdarzeń), co trzeba z torebką zrobić. Idzie prosto: wsadź dłoń w torebkę, weź kupę twojego psa, wywróć torebkę na lewą stronę, wyrzuć do (komunalnego) kosza na śmieci. Po tym logicznym ciągu następuje nielogiczna, kolejna (piąta) informacja obrazkowa, że torebka jest wykonana z HDPE (polietylenu o dużej gęstości), który daje się przetworzyć... PUSTA! Bo raz użyta - już nie...

 


home  |  makulatura  |  metale  |  plastik  |  biomasa  |  inne odpadki  |  eko znaki  |  partnerzy  |  blog  |  o mnie